piątek, 1 czerwca 2012

Rozdział 11


*** Ola***
Nie mogę uwierzyć. Dziś już wyjeżdżam, do rodziny, do Polski. Nie wiem kiedy się spotkamy. Wczoraj było świetnie. Obróciłam się na drugi bok i spojrzałam na komórkę. ‘oczywiście SMS od mamy „ Miłego lotu”. Odłożyłam komórkę i wstałam. Poszłam do łazienki się umyć i zrobić lekki makijaż. Potem znowu się wróciłam do pokoju i ubrałam się w to (http://stylistki.pl/na-co-dzien-169322/) i zeszłam na dół na śniadanie. Już na schodach czułam pyszny zapach naleśników. Uśmiechnęłam się.
- Cześć braciszku – uśmiechnęłam się cwaniaczko. Nie lubił jak tak do niego mówiłam. Spojrzał na mnie spod byka.
- Witaj siostrzyczko – usiadłam do stołu a Liam podłożył mi pod nos naleśniki.
- Gdzie wszyscy? – spytałam się.
- Nie wiem pewnie zaraz wstaną, po tej imprezie. – no tak. Zapomniałabym , o wszystkim zapominam dziwne co nie? W tej chwili usłyszałam jak ktoś z chodził z schodów. Był to Niall.
- Poczułem zapach naleśników więc jak najszybciej zszedłem – powiedział a ja z Liamem wpadliśmy w śmiech, chyba tak że obudziliśmy resztę.
-  Co to za śmiechy które nie pozwalają mi spać? – zapytał oburzony Zayn. Po nim wszedł Louis.
*** Kasia***
Obudziłam się i Harry gładził ręką mój policzek.  Uśmiechnęłam się i odwróciłam się w jego stronę. Pocałowałam go, a on to odwzajemnił.
- Musimy wstawać… Idę pierwsza do łazienki! – To drugie zdanie powiedziałam jak wstałam z łóżka. Podbiegłam do łazienki.
- Ejj. – usłyszałam tylko i się uśmiechnęłam zwycięsko. Zrobiłam potrzebę, umyłam się i ubrałam się w to (http://stylistki.pl/pomarancz-169018/) Wychodząc zobaczyłam Harrego już ubranego i czekającego na mnie. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. Poczuliśmy zapach naleśników i zrobiliśmy taki mały wyścig „ kto pierwszy w kuchni”. Oczywiście jako ja kocham naleśniki ruszyłam takim pędem, że przewróciłam Harrego. Pewnie teraz się dziwicie dlaczego się ścigaliśmy, otóż,  Niall. Wszyscy w kuchni dziwnie się na nas popatrzyli, ale nic sobie z tego nie robiłam.
- Cześć wszystkim. – powiedziałam z uśmiechem. Usiadłam do stołu i w tym momencie do mnie dosiadł się Hazza.
- To było nie fair – zrobił smutną minkę tuląc się do mnie .
- No wiem, przepraszam Cię, ale za bardzo lubię naleśniki i chciałam aby coś zostało dla mnie. – w tym momencie wszyscy popatrzeliśmy na Horana który miał całą buzię wypchaną pysznymi naleśnikami.
- No co? – spytał.
- Nie mówi się z pełną buzią – powiedziałam równo z Harrym i się uśmialiśmy. Liam podał nam naleśniki i od razu zaczęliśmy je jeść. Były pyszne. Po skończonym śniadaniu pojechaliśmy na lotnisko. Wszystko było dobrze do póki musiała już wsiadać do samolotu. Wtedy Ola zaczęła płakać. Przytuliłam ją i zaczęłam pocieszać, sama miałam ochotę zacząć płakać.
- Spotkamy się za niedługo. Będziemy cały czas pisać do siebie, gadać na skype... – powtarzałam jej to cały czas.
- Tak wiem, ale… - nie dokończyła bo zaniosła się jeszcze większym płaczem.
- No dobra, zaraz ci samolot odleci. – powiedziałam jej.
- Pasażerowie lotu Londyn-Wrocław proszeni są o kierowanie się do samolotu. – powiedziała pani i ludzie zaczęli iść. Jeszcze raz przytuliłam ją i odeszłam że by inni się z nią pożegnali. Każdy przytulił ją i powiedział miłe słowa.
- Będzie mi ciebie brakowało. – pierwszy powiedział Zayn i pocałował ją.
- No siostrzyczko, odwiedź nas jak najszybciej. – uśmiechnęła się. Lubili do siebie tak mówić. Ciekawie zawsze to wyglądało.
- Postaram się braciszku. – uśmiechnęli się oboje i przytulili.
- Jak wrócisz do nas to przywieź mi jakieś Polskie jedzenie – uśmialiśmy się wszyscy. On tylko o jedzeniu myśli – No co? Będziemy tęsknić.
- A mi przywieź marchewki  i będę tęsknić najbardziej. – wyszczerzył się Louis a Zayn chrząknął – A ty się nie liczysz – przytulił ją.
- Przyjeżdżaj szybko, bo będziemy tęsknić. – Harry też ją przytulił. Po pożegnaniu się ze wszystkimi skierowała się w stronę samolotu. Obróciła się jeszcze raz i pomachała do nas.
*** Ola***
Weszłam do samolotu. Zachciało mi się płakać tak jak na lotnisku. Za trzy godziny miałam spotkać się z matką. Nie wiem co mam jej powiedzieć. Wyjęłam swoją mp4 i posłuchałam muzyki. Omijałam te które należały do One Direction. Nie chciałam sobie przypominać tych miłych spędzonych dni.  Po chwili zasnęłam. Obudziłam się dopiero jak lądowaliśmy. Tak jak myślałam na lotnisku czekała już na mnie mama. Przytuliłyśmy się na powitanie i zaczęłam jej mówić jak było. Po każdym wyjeździe się dopytywała.
- Cieszę się że Ci się podobało. – uśmiechnęła się do mnie ciepło.
- Dlaczego dałaś mi to zdjęcie? – zapytałam się i pokazałam o jakie zdjęcie mi chodziło. Widziałam zamieszanie malujące się  na jej twarzy. Czasem w ogóle nie rozumiałam mojej rodzicielki. Daje mi zdjęcie przed wyjazdem, a teraz nie wie co ma powiedzieć.
- Dowiedziałaś się już? – kiwnęłam twierdząco głową. – porozmawiamy o tym w domu dobrze? – znów kiwnęłam głową. Nie chciało mi się  rozmawiać. Nic mi się nie chciało. Gdy przyjechaliśmy do domu dałam walizki do mojego pokoju i zamknęłam się na klucz. Tak, wiem, że to dziwne, ale chcę pobyć sama i to wszystko przemyśleć. Najlepiej było by jak bym kupiła bilet i pojechałabym do Londynu. Wszystko było by prostsze wiedząc że przyjaciele zawsze Ciebie pocieszą. I chłopak. Najlepsze co w życiu może człowieka spotkać to miłość, a teraz to wszystko minie. Włączyłam laptopa i weszłam na skype, ale niestety Kasia jest niedostępna. Westchnęłam i opadłam na łóżko. Cały dzień byłam w swoim pokoju i nie wychodziłam z niego. Kaśka już o mnie zapomniała, a obiecała że jeszcze dziś zadzwoni. Po całej podróży byłam zmęczona i dość szybko zasnęłam.
------------------------------------------
WRÓCIŁAM!!! W końcu coś napisałam nie jest to genialne ale mam nadzieję że wam się podoba. :*  

4 komentarze:

Sumi Adachi. pisze...

ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO Liebster Awards. WEJDŹ DO MNIE PO WIĘCEJ INFO ; *

voldemort XD pisze...

Świetny blog :) Dzisiaj znalazłam i naprawdę polubiłam :) Zapraszam do mnie :) http://youreyesirresistible.blogspot.com/
voldek ^^

golden pisze...

Masz naprawdę świetnego bloga! Na pewno będę często wpadać. Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? ;D

+ chciałabym cię zaprosić na mojego bloga:
http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com/
liczę na twoją opinię.
Pozdrawiam.
<3

obejma pisze...

fajnie tu u Ciebie :)